wtorek, 27 marca 2012

Rozdania ! Serdecznie polecam :)

 Kochane! Biorę udział w rozdaniach które wam serdecznie polecam, bo nagrody do wygrania są naprawdę atrakcyjne:


1. Rozdanie u anne-mademoiselle

Link do bloga poniżej, a także znajduje się on w moim blogrollu.
http://anne-mademoiselle.blogspot.com

Serdecznie wam polecam! ;) Nagrody kuszące:



2. Rozdanie u http://blizniaczki09.blogspot.com


blog: http://blizniaczki09.blogspot.com
W moim blogrollu również go znajdziecie:)


Nagrody również kuszące - paletki sleek:




3. Rozdanie u bree


Do wygrania buty z DeeZee lub Sequin Shoes. Także warto!!


tutaj link do rozdania: 
http://holyyyy.blogspot.com/2012/02/uwaga-tak-jak-obiecaam-kolejne-rozdanie.html#comment-form




4. Rozdanie u makeupkama:


Do wygrania atrakcyjny zestaw kosmetyków:
Jeśli jeszcze tam nie zajrzałyście, to na co czekacie? :)
http://makeupkama.blogspot.com/2012/03/rozdanie-po-raz-drugi.html


5. Rozdanie u http://herself-and-i.blogspot.com:


kuszący zestaw kosmetyków:


Serdecznie zapraszam do odwiedzenia! :)


http://herself-and-i.blogspot.com/2012/03/rozdanie.html

6. Rozdanie u http://kosmetyczneobserwacje.blogspot.com

Do zdobycia ciekawy zestaw:
 Serdecznie wam polecam!:)
Tutaj link do rozdania:
http://kosmetyczneobserwacje.blogspot.com/2012/03/wiosenne-rozdanie-na-moim-blogu.html


7. Rozdanie u http://cudmiodimalinka.blogspot.com


Do zdobycia ciekawy zestaw kosmetyków pielęgnacyjnych:
Polecam i zapraszam:)
link:
http://cudmiodimalinka.blogspot.com/2012/03/moje-pierwsze-rozdanie.html

poniedziałek, 26 marca 2012

Sephora nail - malinowo, cukierkowo ;)

Na wstępie bardzo dziękuję wszystkim dziewczynom, które obdarzyły mnie miłymi słowami, dodały otuchy na dobry początek blogowania. Od razu zrobiło się milej i lepiej. Dziękuję;*

A teraz przejdźmy do rzeczy. Znacie te maleńkie lakiery do paznokci z Sephory? Ja przyznam, że nigdy nie zwracałam na nie szczególnej uwagi, do puki nie zauważyłam tego ślicznego cukierkowego słodziaka, który wręcz prosił mnie abym go kupiła. 



Lakier ma świetny pędzelek, dobrze wyprofilowany, nie za długi, idealnie nim się nakłada. Gdy weźmiemy większą "porcję" lakieru to nawet jedna warstwa dobrze kryje. Mi do pełnego krycia wystarczyły dwie. Szybko schnie, a to kolejny plus. Ma ładny błyszczący połysk. Lakiery są w małych buteleczkach, co również uważam za plus, bo przynajmniej się nie zmarnuje, i nie zdąży wyschnąć. Jedyny minus, to trwałość. UWAGA: na drugi dzień miałam odprysk. Ale za ten kolor wszystko wybaczę:)

A więc czy warto? Myślę, że jak traficie na promocje to warto!:)

koszt: 19zł
pojemność: 5ml
dostępność: Sephora

Jest w czym wybierać! Mają bardzo bogatą gamę kolorystyczną!


A wy używałyście tych lakierów? Podobają wam się?

buziaki;*

środa, 21 marca 2012

Perła Inków, czyli NO SCAR. Jak to z nim jest...

Moja pierwsza recenzja. Na pierwszy odstrzał idzie krem na blizny i przebarwienia No Scar, czyli popularna "perła inków". Używałam go bardzo długo, dlatego mam odpowiedni moment aby podzielić się moją opinią na jego temat, i jednocześnie tworząc swoją pierwszą recenzję. 

Obietnica producenta jest bardzo kusząca i zachęcająca:
"Jak działa krem No-Scar?
-zmniejsza, rozjasnia i wygładza blizny
-łagodzi objawy trądziku
-redukuje rozstępy




Krem No-Scar jest szczególnie zalecany na blizny po oparzeniach, zabiegach chirurgicznych, owrzodzeniach i trądziku. Zmniejsza i wygładza rozstępy. Działa rozjaśniająco, zmiękczająco oraz wygładzająco na stwardniałą i przerośniętą tkankę blizn, wpływając korzystnie na strukturę kolagenu, poprawia wygląd skóry. Dzięki obecności mikroelementów i aminokwasów przyspiesza regenerację oraz nawilża naskórek, dlatego znosi uczucie napięcia i świądu.

Niezwykłe właściwości zawdzięcza masie perłowej, wewnętrznej warstwie muszli kilku gatunków ostryg z rodzaju Pteria. Zawarte w niej minerały, głównie węglan wapnia, aminokwasy i mikroelementy wpływają korzystnie na metabolizm komórek skóry. Badania wykazały, że proszek perłowy ma skład odpowiadający strukturze tkanek ludzkich. Dzięki temu stymuluje wytwarzanie włókien kolagenowych – głównego składnika budulcowego skóry.

Zawarta w kremie alantoina – to swoisty „pobudzacz” regeneracji komórek; łagodzi, zmiękcza i wygładza skórę. Czytelnicy londyńskiego tygodnika „The Sunday Times” już sześć lat temu przyznali kremowi z masy perłowej pierwsze miejsce w rankingu kremów skutecznie likwidujących rozstępy i blizny.

Krem jest też zdobywcą ZIOŁOWEGO OSKARA 2004 w kategorii „Kosmetyki naturalne”."


Krem wygląda następująco:

Zachęcona słowami producenta kupiłam ten krem za około 60zł/50ml. Dostępny tylko w aptekach. Naprawdę chciałam aby działał. Tym bardziej chciała tego moja skóra pełna blizn po trądziku i przebarwień. Używałam go według instrukcji. Rano i wieczorem, dokładnie masowałam. Na jednym słoiczku się nie skończyło. Kupowałam kolejne, mimo tego, że nie widziałam absolutnie żadnej poprawy, ale myślałam sobie "Na efekty trzeba poczekać". I czekałam.. Pół roku. NIC nie zmienił. Już więcej go nie kupie. Żałuję tych wydanych pieniędzy. No cóż... Będę szukać innych produktów.

Kolejne puste opakowanie w koszu, a pożytku z tego żadnego:


Podsumowując:

MINUSY:
-nie działa, przynajmniej na mojej skórze
-trzeba długo masować (tak zaleca producent)
-może podrażniać - kilka razy u mnie się to zdarzyło
-nie nadaje się pod makijaż
-cena

 PLUSY:
+ładny zapach

UWAGA: Ta opinia to tylko i wyłącznie moje zdanie na ten temat. Każdy ma inną skórę i inaczej reaguje na dane produkty. W moim przypadku krem się kompletnie nie sprawdził. Także proszę podchodzić do tego z dystansem;)

 A wy znacie dobre produkty godne polecenia na wszelkie blizny czy przebarwienia? Co polecacie? A może znacie NoScar? Sprawdził się u was?

Buziaki;*


wtorek, 20 marca 2012

Pierwsze kroki w nowym "świecie"

Już od najmłodszych lat,
Z kosmetykami jestem za pan brat.
Uwielbiam się malować,
i często coś kupować.
Gdy już dorwę się do zakupów,
wracam do domu z torbą pełną łupów.
I choć nie jestem już małolatą,
gdy mnie poznacie - stwierdzicie, że jestem kobietą durnowatą.
Oszalałą na punkcie kosmetyków,
tak jak narkoman do narkotyków.
Ale to nie jest blog dla poetów,
bo będzie on pełen kosmetycznych gadżetów!



Dobra, dobra... Trochę się rozpędziłam... Koniec z tą poezją. Czas się przywitać. Mówcie na mnie jak chcecie: Lila, Lilka, Lilcia, Lilciunia... Jestem tu nowa, przyznam, że nie wiem co mnie czeka, mam nadzieję, że się zadomowię. Z jednej strony przerażenie, z drugiej wielka ekscytacja.  Dlaczego założyłam bloga? Bo taki pewien mężczyzna, już nie może słuchać mojego gadulstwa na temat kosmetyków. A ja jak każda kobieta muszę się wygadać!:) Znacie to uczucie? :) Więc padło na was - takich samych kosmetycznych wariatek ;)  Pozdrawiam was cieplutko, buziaki;*