czwartek, 10 maja 2012

No to pochwalę się i ja! - glossybox maj

Pewnie już większość z was zna zawartość majowego glossyboxa. Część z was ma już swoje pudełka. Dlatego nie będę szczegółowo opisywać, co ono zawiera. Chciałam tylko pokazać Wam, co znalazło się w moim boxie, bo wiem już że pudełka się troszkę różniły. A może trafi się też osoba, która jeszcze nie miała okazji zobaczyć zawartości pudełka? 

Oto co było w moim boxie:

Wiem już, że majowe boxy różniły się dwoma produktami. Firmą Avene: można było dostać płyn micelarny bądź żel do mycia twarzy. Niezmiernie cieszę się z tego, że trafił mi się żel! Płyn micelarny miałam, i był to zdecydowanie najgorszy płyn jaki używałam. Piekł w oczy i podrażniał mi skórę (podobno jest do wrażliwej?! chyba żart.). A żel również miałam, używałam, i bardzo lubiłam, także cieszę się iż znów go mogę mieć :)
Drugi różniący produkt pochodzi od Dermiki. W pudełkach można było znaleźć albo balsam, albo peeling. I tu znów strzał w 10! Dostałam peeling, dzięki Bogu! Po ostatnim pudełku Douglas box of beauty - wszelkim balsamom przez najbliższy czas mówię stanowczo NIE.

Czyżby szczęśliwa loteria? A może czytają w myślach?



Podsumowując: Jestem bardzo zadowolona zawartością! Podoba mi się wszystko, bez wyjątków! Zwłaszcza suchy szampon, na który czaiłam się już od dawna.

Buziaki;*


4 komentarze:

  1. Tego suchego szamponu to ja wam, glossyboxowiczki, naprawde zazdroszcze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to z niego jestem najbardziej zadowolona :)

      Usuń
  2. Polki totalnie zwariowały na punkcie tych glossyboxów. :)

    Obserwujemy? :>

    Pozdrawiam!

    P.S. Zapraszam do udziału w konkursie do moim blogu: http://itspaulinab.blogspot.com/2012/05/konkurs.html, do wygrania atrakcyjna nagroda!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne te glossyboxy, ale wolałabym wydać 50 zł na kosmetyki, które sobie wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń